niedziela, 18 listopada 2012

21.

-Jejku! Co się stało?! - zapytała zaskoczona Kornela.
-Bo wiesz... Trochę źle, że napadliśmy na tego chłopaka, nawet bardzo źle... Bo przypomniało mi się, że on może być synem tego gościa Jerry'ego, no wiesz, tego który mnie porwał.
-Słucham?! Teraz mi to mówisz?! - krzyknęła rozwścieczona. Przestraszyła się, że teraz przez nią cała trójka jest zagrożona.
-No wiem. Co teraz zrobimy? - spytał.
-Wpadłam na pomysł... - szepnęła Zuza. - Twój tato był w mafii taak? Więc pewnie ma jakiś sprzęt, nie wiem GPS na przykład? Co za problem z nim pogadać?
-To nie jest takie głupie... Chodźcie, chyba jest w domu – rzucił i w trójkę wyszli szybko
z mieszkania dziewczyny.
Dotarli po czasie do domu Patryka.
-Tato! - krzyknął chłopak w progu.
-Jestem w kuchni, jak coś chcesz – odpowiedział mężczyzna. Nastolatkowie wpadli do pomieszczenia gdzie siedział ojciec chłopaka.
-Cholera! Co się dzieje?! Coś się pali!? Czy co?! - wrzasnął pan Górski.
-Masz jeszcze jakiś sprzęt z Konina? GPS, nadajniki i tą całą resztę?
-No gdzieś to jest, ale po co ci to?
-No, bo wiesz... Dzisiaj mieliśmy małą sprzeczkę z takim gówniarzem, no i... Wydaję mi się, że to był syn tego porywacza.
-Znowu w coś się wkopałeś! I pociągnąłeś za sobą dziewczyny?
-Niech pan na niego nie krzyczy, bo to była moja wina, to ja się na chłopaka rzuciłam,
a Patryk i Zuzor mi tylko pomogli – przyznała Kornela.
-No już dobre, dobrze. Nie szukajmy winnego. Chodźcie ze mną do piwnicy, coś znajdziemy... Musicie być bezpieczni... - powiedział ojciec, odłożył gazetę, którą czytał i ruszył do przedpokoju, potem schodami na dół i otworzył drzwi do ciemnego pomieszczenia. Patryk włączył światło. Pełno tam było gratów, słoików i starych sprzętów. Mężczyzna wyciągnął z dna dość sporych rozmiarów karton. Zaczął w nim grzebać. Wytargał z niego jeszcze mniejszy pojemnik. Otworzył go. W środku były małe chipy i nadajniki.
-No to macie. Weście sobie po jednym, a ja w domu podłączę odbiornik. Umieśćcie je w jakimś niewidocznym miejscu, dziewczyny możecie wsadzić do jakiegoś łańcuszka czy bransoletki. A ty Patryk? Sygnet, który dostałeś od mamy... - rzekł pan Górski. - Nic więcej nie mogę zrobić. To powinno wystarczyć... Miejmy nadzieję, że nic wam się nie stanie.
-Dobrze, dziękujemy, to my już pójdziemy, późno się robi, rodzice będą się martwić – stwierdziła Kornela.
-Taak, taak, ona ma rację. Dziękujemy – potwierdziła Zuza.
-Chodźcie, odprowadzę was – szepnął Patryk.
Wspięli się po schodach na parter.
-Zuzia! Mogłabyś na minutkę? Musimy pogadać! - zawołała Claire.
-Poczekacie? - spytała towarzyszy.
-Jaasne, biegnij szybko – powiedziała jej przyjaciółka. Dziewczyna ruszyła do pokoju na górze.
-Taak, Cler? - spytała wchodząc do pokoju, gdzie siostra Patryka leżała na swoim łóżku.
-Mogłabyś siąść obok?
-Okeej, ale naprawdę szybko, bo mi się śpieszy...
-Bo wiesz, ten twój kolega... Ten z dzisiaj. Wiesz tam za garażami.
-Który? Michał czy Łukasz?
-No Łukasz... Bo nie mam się komu wygadać... Kiedy go poznałam od razu mi wpadł w oko, a nie wiem jak do niego trafić...
-To brat Korneli, więc może z nią pogadam?
-Naprawdę? Zrobiłabyś to dla mnie?
-Jaasne – powiedziała z uśmiechem.
-Ale wiesz... Uważaj żeby Patryk się nie dowiedział, bo będzie później się o mnie martwić, wiesz jaki on jest – poprosiła Claire.
-Hahaha, no dobrze, coś wymyślę, a jak na razie muszę iść. Paa – szepnęła Zuza i przytuliła się do koleżanki. Wybiegła szybko z pokoju i dołączyła do zniecierpliwionych przyjaciół. Dziewczyny pożegnały rodziców Patryka i wyszli. Chłopak odprowadził je do połowy drogi. Przytulili się i każdy ruszył w swoją stronę. Nastolatek w domu pomęczył się nad swoim sygnetem, ale w końcu umieścił w nim nadajnik. Dziewczyny nie miały większego problemu, wystarczyło go umieścić w łańcuszku, gdzie powinno znajdować się zdjęcie. Obie posiadały identyczne naszyjniki. Miały nadzieję, że to je uchroni przed zemstą porywacza.
________________________________________
Hej, heej! Kolejny rozdział, mam nadzieję, że się spodoba. Zachęcam do zaglądania, udzielania się 
i udostępniania bloga. Możecie pisać do mnie na gg - 45137316, albo na asku www.ask.fm/FieryShyness. :) Zachęcam do kliknięcia ,,Lubię to" na moim fanpagu na facebook'u. Tu macie link - > https://www.facebook.com/pages/I-mimo-wszystko-by%C5%82e%C5%9B-najlepszym-b%C5%82%C4%99dem-mojego-%C5%BCycia/429096033824484?ref=ts&fref=ts .
Pozdrawiam wiernych fanów i przesyłam gorące buziaki! : * : 3

2 komentarze:

  1. ciekawe ;D Sorka że nie komentowałam wczesniejszych rozdziałów ale nie miałam czasu bo wciągneło mnie czytanie ;)) czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń