Leżała tak i leżała. Nic jednak
nie wymyśliła. Kiedy wstała po prawie dwóch godzinach z łóżka
zaczęło jej się kręcić w głowie. Brzuch ją zabolał. Szybko
pobiegła do toalety , gdzie niestety zwymiotowała. Nie wiedziała
co się dzieje. W ciąży nie jest , nic niezdrowego dzisiaj nie
jadła, więc czym były spowodowane te wymioty ? Wyszła i poszła
do pokoju mamy.
-Mamo... Źle się czuję...
-Co ci jest? - zapytała matka
odwracając się w fotelu i odrywając oczy od książki, którą
właśnie czytała.
-Przed chwilą wymiotowałam. Brzuch
mnie boli. Słabo mi i kręci mi się w głowie.
-No dobrze, no dobrze. Choć –
odpowiedziała i zabrała córkę za rękę do jej pokoju. - Połóż
się. Zaparzę ci zieloną herbatkę i poczujesz się lepiej.
-Ohhh, no dobrze – szepnęła
dziewczyna, zgarniając laptopa z biurka i kładąc się pod ciepłą
kołdrą.
-Zaraz będę – powiedziała matka
wychodząc z pokoju.
Zuzia włączyła facebook'a. Od razu
napisał do niej Łukasz:
-Cześć.
-Cześć.
-Heej
:) -
odpisała.
-I
co ? Postanowiłaś coś ?
-Niee . Muszę się nad tym wszystkim naprawdę dooobrze zastanowić. Daj mi czas. :]
-Niee . Muszę się nad tym wszystkim naprawdę dooobrze zastanowić. Daj mi czas. :]
-Okej ,
nie ma problemu :*
-:)
-No to
ja spadam, nie będę ci przeszkadzał, pewnie robisz coś ważnego .
: ) Do jutra, w szkole : >
-Heh ,
okeej? Pa . :D
Po
chwili serce podskoczyło jej do gardła. Zobaczyła, że napisał do
niej Michał:
-Siema
Zuza!
-Czego chcesz? -.-'
-Czego chcesz? -.-'
-Ohohoho
. Nie tak ostro .. :) Przecież niedawno mnie kochałaś, a teraz bd
wyzywać? Hahahaha.
-Człowieku,
daj mi spokój. Namieszałeś w moim życiu. Nie chcę cię znać.
Udajemy , że się nie znamy ,ok ? : /
-Nie
okej ? Nie zgadzam się .. : | Jak tam z twoim kochanym pryszczatym
Łukaszkiem , hmm ?
-A bardzo dobrze, przecież widziałeś dzisiaj na korytarzu. Nie masz o co się pytać. Jestem z nim . : *
-Hahahaha. To się stoczyłaś .. :D Nie masz za grosz gustu co do chłopaków.
-A bardzo dobrze, przecież widziałeś dzisiaj na korytarzu. Nie masz o co się pytać. Jestem z nim . : *
-Hahahaha. To się stoczyłaś .. :D Nie masz za grosz gustu co do chłopaków.
-A
żebyś wiedział. Przecież w końcu z tb byłam , a ty.. Ty jesteś
totalnym bezguściem, sorry, ale wychodzę z Łukaszem, nie mam
ochoty z tb pisać nigdy więcej , pa . : ))))))
-...
Dziewczyna
zamknęła komputer z trzaskiem. Była z siebie dumna. Może w końcu
ten debil się od niej odczepi... Może... Ale kogo ona oszukuje.
Przecież go kocha. Nienawiść i miłość dzieli bardzo cienka
granica... Zakryła się całą kołdrą. Zaczęła płakać. Nie
wiedziała co ma zrobić. Jaką ma decyzję podjąć. Usłyszała, że
jej mama wchodzi do pokoju. Nie chciała jej przeszkadzać, bo
odłożyła herbatę na szafce nocnej i po cichu odeszła. Zuzia
nawet się ucieszyła, nie chciała się jej spowiadać.
Michał.
Kocha go. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości. No, ale przecież
Łukasz jest naprawdę fajnym chłopakiem. Czemu by nie spróbować.
Przynajmniej utarła by nos Michałowi. Z drugiej strony nie chce być
taką zołzą. Nie chcę wykorzystać kolegi do swoich celów. Nie
chce go zranić. Wiele myśli kłębiło się w jej głowie.
Postanowiła, że zanim pójdzie spać, zapisze coś w pamiętniku.
Wyciągnęła długopis i otworzyła zeszyt. Chciała tyle napisać,
ale nie wiedziała jak je ująć. Po kilku minutach rozmyślań
wpisała jedno zdanie: ,,I wiem , że to łamie mi serce, ale kurwa
nie chcę widzieć Ciebie więcej , nigdy więcej.” Odłożyła
rzeczy w bezpieczne miejsce. Wypiła łyk herbaty. Nigdy nie
przepadała za zieloną herbatą. Zasnęła ze zmęczenia.
Całą
noc przebudzała się. Strasznie bolała ją głowa. O 3 rano
spojrzała przez okno. Cały krajobraz oświecał księżyc. Była
pełnia.
Wstała
rano. Brzuch ją strasznie bolał, a głowa jakby miała zaraz
pęknąć. Poszła do pokoju matki.
-Mamoo
– powiedziała budząc ją.
-Hmm?
- zapytała zaspana.
-Źle
się czuję, mogę nie iść do szkoły?
-Ehh
, no dobrze, jak jest tak źle to idź się połóż. Zrobię ci
kanapki.
Dziewczyna
wróciła do sypialni. Matka po pół godziny przyniosła jej
śniadanie. Nastolatka zjadła prawie wszystko. Była strasznie
głodna, mimo bólów żołądka. Położyła się do łóżka ze
słuchawkami na uszach. Słuchała przez prawie godzinę muzyki, aż
zmorzył ją sen. Zasnęła... Przespała ranek, i południe. Około
13 obudziła ją matka.
-Ktoś
do ciebie przyszedł. Znowu jakiś chłopak. Inny.
Dziewczyna
wyskoczyła z łóżka jak poparzona i pobiegła do przedpokoju. Przy
garderobie stał Łukasz.
-Hej.
Co cię tu sprowadza?
-Cześć.
Nie było cię w szkole. Martwiliśmy się z Kornelią, więc
przyszedłem.
-Ooo.
Dziękuję. Nie poszłam, bo rano się źle czułam.
-Ojej.
Poprawiło ci się chociaż?
-Nie
widzę różnicy. Nie wiem czy pójdę jutro.
-Powiem
Korneli żeby przyniosła ci lekcje popołudniu.
-Dzięki,
byłabym wdzięczna.
-Słuchaj
zanim będę spadał mam jeszcze jedno pytanie.
-Taak
?
-No
bo podszedł dzisiaj o mnie Michał z tą swoją całą obstawą. I
zapytał się o coś bardzo dziwnego...
-Co
takiego ? - spytała z zaciekawieniem, chociaż domyślała się o co
mogło chodzić.
-Zapytał
czy jesteśmy parą... Nie wiedziałem co odpowiedzieć, więc
powiedziałem, że tak. Dobrze zrobiłem?
-Ohh
, ten Michał to naprawdę inteligentny nie jest. Tak , dobrze
powiedziałeś. Dzięki.
-Ale
czekaj, czekaj, bo nie ogarniam? Czyli jesteśmy ze sobą? - zapytał
ze śmiechem.
-Posłuchaj...
Myślałam nad tym wszystkim wczoraj i wydaję mi się, że warto
spróbować.
-Naprawdę
? Zuzia ! - powiedział ucieszony. Przytulił ją.
-No,
no. Już , bo się jeszcze ode mnie zarazisz – odepchnęła go.
-E
tam. Dobra, to ja już ci nie przeszkadzam. Kuruj się, wyśle Korni
dzisiaj z tymi książkami.
-No
okej, okej . To pa – rzuciła i pocałowała go w policzek.
Łukasz
wyszedł , a ona poszła oglądać jakiś film na laptopie. Uśmiech
nie schodził jej z twarzy. Czuła , że bardzo dobrze zrobiła,
zgadzając się. Potem wpadła Kornela cała radosna. Cieszyła się
ze związku Zuzi z jej bratem. Poplotkowały, powiedziała, że
wpadnie rano po zeszyty na jutro. Zuza od razu zabrała się za
przepisywanie. Kiedy skończyła zajrzała na facebook'a. Zmieniła
status na zajęty z użytkownikiem Łukasz Gizler. Poszła spokojnie
spać, chociaż brzuch nadal ją bolał, a ona nie miała pojęcia od
czego. Całą noc śnił się jej Łukasz.
_______________________________________
Z dedykacją dla CaseLove za natchnienie . < 3 Mam nadzieję, że kolejny rozdział przypadnie wam do gustu tak jak poprzednie. Coraz większa liczba wejść strasznie mnie cieszy, zachęcam do udzielania się i komentowania. Pozdrawiam i kolejny raz dziękuje CaseLove za wenę , pomysł i zachętę do dalszego pisania. Nie ma to jak motywacja najbliższych . :*
Z dedykacją dla CaseLove za natchnienie . < 3 Mam nadzieję, że kolejny rozdział przypadnie wam do gustu tak jak poprzednie. Coraz większa liczba wejść strasznie mnie cieszy, zachęcam do udzielania się i komentowania. Pozdrawiam i kolejny raz dziękuje CaseLove za wenę , pomysł i zachętę do dalszego pisania. Nie ma to jak motywacja najbliższych . :*
Nie ma za co <3 Polecam się na przyszłość :* : D
OdpowiedzUsuńCaseLove
Jest, jest za co , moje natchnienie . : * < 3
OdpowiedzUsuńświetne! ;)
OdpowiedzUsuńJezujezujezu . :* JatamsięJaramSięJaramSięJaramSięJaramSięJaramSię. < 3 Jak ja się cieszę że znalazłam twojego blogaa. : > Oby wena Cię nie opuszczała. ^ ^
OdpowiedzUsuńLiveisbrutal. < 3
Oo dziękuję, miło . : > ^^
OdpowiedzUsuńZgadzam się z 'liveisbrutal', też się cieszę, że znalazłam tego bloga awwwww. :3 pozdrawiam i całuję. :*
OdpowiedzUsuń: *
OdpowiedzUsuńomaaatko, jak ty świetnie piszesz! z niecierpliwością czekam na kolejne, mam nadzieję jeszcze dłuższe rozdziały ;) powodzenia w pisaniu :*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzooo . < 3 Dodam chyba coś dzisiaj jeszcze. :) Za jakieś 50 minuut. :)
OdpowiedzUsuń