sobota, 17 listopada 2012

20.

Rano postanowiła, że zrobi sobie do końca tygodnia wolne. Nie pójdzie do szkoły. Zasnęła. Przebudziła się dopiero o trzynastej. Zadzwoniła do Patryka. Wyciągnęła go i jego siostrę na spacer. Kornelie też zaprosiła. Umówili się na osiedlu. Zuza ogarnęła się i wyszła. Było wietrznie i zimno.
Dotarła na miejsce. Usiadła na ławce. Za chwilę przyszło rodzeństwo. Nagle usłyszała krzyki. Pobiegli w trójkę za garaże przy rampie, skąd dobiegał hałas. Michał rozdzielał Kornelię
z jakimś nieznajomym chłopakiem, a obok stał Łukasz...
-Co tu się kurwa dzieje!? - krzyknęła Zuzia i przybiegła.
-Ten debil wyzywał mnie, a teraz boi się oberwać... - powiedziała zdenerwowana dziewczyna. - Miałam już do was iść i spotkałam chłopaków... Gadaliśmy i nadszedł ten tępak! - krzyknęła i wyrwała się Michałowi. Od razu rzuciła się z pięściami, a za nią poszła Zuza. Postanowiła pomóc przyjaciółce. Dołączył się Patryk z siostrą. A dwóch pozostałych chłopaków starało się ich rozdzielić, ale nic jednak nie zdziałali. Nieznajomy był posiniaczony, a z wargi spływała mu krew. Pod okiem nastolatka widniało limo. Dziewczyny i brat odsunęli się od niego i dali mu czas do ucieczki. Nie chcieli zrobić mu czegoś gorszego.
-Do jasnej cholery! Co ten gówniarz sobie wyobraża!? Co mówił?! - krzyczał rozwścieczony Patryk.
-Wyzywał nas wszystkich... Patryk mam pytanie... Odpowiesz szczerze?
-No taak, słucham?
-Bo on powiedział, że... No, że jesteś... Gejem... To prawda? - szepnęła Kornelia.
-To ty im nie powiedziałeś?! - zapytał zdziwiony Łukasz.
-Nie i mógłbyś jak na razie zamknąć ryj? Nie powiedziałem wam, bo nie chciałem żeby nasze stosunki się zmieniły, a chłopcy wiedzą, bo myśleli, że podrywam Zuzię, więc musiałem im to wyznać... Przepraszam, ale nie mam pojęcia skąd ten małolat o tym wiedział...
-Przestań! Trzeba było nam to od razu powiedzieć! - krzyknęło Korni.
-Właśnie! - rzuciła Zuzanna.
-Ludzie! Bez spin, chodźcie się gdzieś przejść – zaproponowała Claire.
-Chętnie- odpowiedzieli. Ruszyli w stronę miasta. Michał i Łukasz przedstawili się Cler, a potem razem spędzili czas.
Zuzia poszła później do domu Patryka. Poprosił ją od razu o rozmowę w swoim pokoju. Zostawili siostrę w kuchni, a sami ruszyli na górę. Patryk zaczął zdenerwowany:
-Bo wiesz, tak coś sobie uświadomiłem...
-Co?
-Ten chłopak... Ten, który nas wyzywał... To chyba był syn tego, który mnie porwał... Kojarzę ich 
z Konina. Boję się, że Korni może mieć teraz lipę.
-Słucham?! Dopiero teraz mi to mówisz?! Chodź! Idziemy do niej! - wyleciała z sypialni,
a za nią przyjaciel. Ubrali się i szybko ruszyli do domu koleżanki. Wpadli do jej bloku, a potem do mieszkania. Powitali jej zaskoczonych rodziców i wbiegli do pokoju dziewczyny. Siedziała przy biurku.
-Kornela! - krzyknął Patryk. Chciał jej wszystko wytłumaczyć i zadbać o jej bezpieczeństwo. Nie darowałby, jakby się Korni coś stało przez niego...
_________________________________
No to hej, heej!
Wiem, że dawno nie dodawałam wpisów, przepraszam. Ogólnie miałam problemy sercowe, pokłóciłam się z przyjacielem, a do tego szkoła. Chociaż już jest ok. Mam nadzieję, że nadrobię to w weekend. A no i jeszcze jedno ogłoszenie parafialne. :D Mój ask to www.ask.fm/FieryShyness , więc nie piszcie na konta innych lasek o blogu. : > <osoba winna wie o co mi chodzi> . GG 45137316. Komentujcie, wpadajcie i udostępniajcie. < 3 Pozdrawiam gorąco! : *

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz