czwartek, 1 listopada 2012

12.

Dzisiaj w szkole pokłóciła się z Łukaszem. Przed lekcjami poprosił ją o rozmowę:
-Co wczoraj robiłaś z tym nowym gościem?!
-Boże. Poprosił, żebym go oprowadziła po mieście, bo jest nowy. Nic wielkiego. Do tego miałam wczoraj popołudnie wolne, bo nie byliśmy umówieni, więc o co drzesz japę, kochanie? - spytała z ironicznym uśmiechem. Łukasz nieźle już grał jej na nerwach...
-No tak, ale jeżeli nie jesteśmy już umówieni to nie musisz od razu wychodzić na randki z innymi debilami, tak?
-To nie była randka. Poprosił mnie o spacer. Nic więcej. Weź na wstrzymanie, okej? Mam dość, jesteś taki... zaborczy? Rządzisz mną jakbym była twoją własnością, a na szczęście nie jestem i nie będę.
-Tego nie powiedziałem. Myślisz, że nie widzę, że nadal kochasz Michała, a teraz ten debil przylepia się do ciebie.
-Daruj sobie. Michał to przeszłość, a Patryk to przyjaciel, zrozum.
-Mam dość. Na razie muszę iść. Nara.
-Idź i nie wracaj.
W dziewczynie, aż się gotowało. Była na swojego chłopaka wściekła. Lekcje minęły dość szybko. Większość czasu spędziła z Kornelą i Patrykiem. Po szkole zaprosiła ich do siebie... Okazało się, że do kolegi podszedł w szkole Michał z zapytaniem czemu zadaje się z dziwką. Dziewczyna nie wierzyła własnym uszom, choć wiedziała, że może zaufać prawdomównemu chłopakowi. Przed osiemnastą przeszli się do parku. Kolejny raz spotkali tam byłego Zuzy. Podeszła do niego, była zdenerwowana. Uderzyła go w twarz. I krzyczała:
-Co ty sobie dupku wyobrażasz?! Będziesz do mnie przychodził, wszystko będzie pomiędzy nami pięknie i cudownie, a w szkole będziesz mnie wyzywał od dziwek, o co to to nie. Nie marz sobie, kocie. Wypieprzaj z mojego życia i więcej się nie pojawiaj. Jak chcesz udawać macho przed kolegami, to mnie uderz, albo wyzwij teraz, kiedy jestem przy tobie, a nie za plecami, bo zachowałeś się jak totalny cwel!
-Hahahaha, myślałem, że chcesz wszystko naprawić, ale ty jednak spotykasz się z coraz większą liczbą chłopaków. Twoje życie, twoja sprawa, ale nie proś potem żebym do ciebie wrócił.
-Jesteś pierdolnięty. Nie prosiłam i nie będę prosić. Nara – powiedziała i kopnęła go z całej siły w krocze.
Patryk i Kornelia byli totalnie zaskoczeni, całą tą sytuacją.
-Z tobą to lepiej nie zadzierać – powiedział z uśmiechem chłopak kiedy usiedli na ławkę. Korni potwierdziła ruchem głowy. Siedzieli , a kiedy do Patryka zadzwonił ojciec musieli wracać. Dziewczyna przyszła do domu. Otworzyła laptopa i usiadła z nim na łóżku. Dostała wiadomość od Łukasza. Przepraszał za wszystko, ale dziewczyna nie chciała mu przebaczyć. Bynajmniej na razie... Zrobiła zadanie, przeczytała kilkanaście stron ,,Pamiętnika Narkomanki” i poszła spać. Nie wierzyła, żeby dzisiaj przyszedł do niej Michał, a jeżeli nawet to nawet by się tym nie przejęła. Na razie daruje sobie chłopaków. Ma zajebistych przyjaciół, tyle jej wystarczy.
_______________________________________
Wiem, że krótki, ale mam nadzieję, że się spodoba. :) Jutro dodam dłuższe, może... : * Pozdrawiam i nadal zachęcam do komentowania i rozsławiania tego blogspota, byłabym baaaaaaaardzo wdzięczna. :] Zapraszam do pisania na moje gg. 45137316 : ))

2 komentarze:

  1. <33
    Trafiłam tutaj przypadkiem... Przez zapytaj.onet.pl chyba ;p... i nie żałuję ani jednego przeczytanego rozdziału *.*
    Życzę szybkiego powrotu do zdrowia i czekam na nexta ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że jednak próby rozsławienia mojego bloga trafiają do osób takich jak ty. :* Dziękuję, jutro pojawią się kolejne rozdziały, mam nadzieję, że się podoba. :D

      Usuń