sobota, 27 października 2012

8.

Obudziła się. Musiała się szykować do szkoły. Umyła się, ubrała i zjadła śniadanie. Włączyła jeszcze szybko laptopa. Rozpłakała się. Michał zdążył już zmienić status na Facebook'u. Postanowiła nie być mu dłużna, też zmieniła na wolny. W końcu zebrała się w sobie i ruszyła do szkoły. Postanowiła poczekać na Kornelie przed budynkiem szkoły. Było słonecznie, ale chłodno. Była już 8.45. Nie musiała długo czekać na koleżankę. Za pięć minut widziała ją przy najbliższym sklepie. Szła z Łukaszem. Zuzi zaczęły drżeć ręce. Nie wiedziała co się z nią dzieję. Nigdy tak na żadnego chłopaka nie zareagowała.
-Hej Zuzia ! - krzyknęła Kornelia.
-Cześć, cześć .
-Siemka Zuziu – szepnął Łukasz podchodząc do dziewczyny.
-Idziemy do środka , co ? - powiedziała Korni.
-Okeeeeeej.
Weszli... Cała trójka miała lekcje na drugim piętrze. Zuzia prawie spadła ze schodów, kiedy zobaczyła, że Michał stoi przy sklepiku szkolnym z grupą kumpli. Wiedziała, że będzie żałować, ale pociągnęła Łukasza za sobą. Stanęli jakieś półtora metra od chłopaków. Dziewczyna przysunęła się blisko i przytuliła Łukasza. A potem pocałowała . Poczuła się cudownie. Prawie się unosiła. Kiedy skończyła, zastanawiała się czemu to trwało tak krótko. Zobaczyła minę swojego byłego. Zaczęła się z niego śmiać. Ruszyła z Łukaszem i Kornelią pod klasę.
-Dzięki Łukasz, obiecuję ci , że to był ostatni raz jak cię wykorzystałam.
-Ejjj , Zuzia! To nie jest tak! Ty go tutaj całujesz, żeby zrobić na złość Michałowi, a to Łukasz cierpi i mnie męczy w domu. Użala się nad sobą, ma deprechę i w ogóle ! Ogarnijcie te swoje stosunki i będzie po sprawie.
-Kornela! Daruj sobie! Nie musisz wszystkiego rozgadywać , ok?! - krzyknął zawstydzony Łukasz.
-Boże, ja tu się staram wam pomóc i obrywam. Ja pierdziele. Nie to nie ja idę pod klasę, a wy tu sobie porozmawiajcie...
-Nie! Poczekaj – powiedziała Zuzia. - Łukasz pogadamy na długiej przerwie, ok? Czekaj na mnie pod sklepikiem. Ja już idę , pa – rzuciła i poszła wraz z koleżanką pod klasę numer 17. Chłopak poszedł w przeciwną stronę w milczeniu. Dziewczyny usiadły pod klasą. Nie rozmawiały. Zuzia czuła, że koleżanka była na nią wściekła za to jak potraktowała jej brata. W końcu zadzwonił dzwonek. Cała klasa ustawiła się pod klasą. Zuzia cały czas była myślami w obłokach. Baaaaaaaardzo podobał się jej ten pocałunek. Ciągle miała smak chłopaka na ustach. Lekcje minęły szybko, za szybko... Zuzia nie wiedziała co chce powiedzieć chłopakowi.
Kiedy zaczęła się długa lekcja wybiegła szybko z klasy na parterze i pobiegła pod sklepik. Stał już tam Michał. Niestety. Chwilę później przyszła jego banda, a za nimi Łukasz. Dziewczynie znowu zaczęły drżeć ręce. Nastolatek podszedł, a Zuzia przytuliła go. Koledzy Michała i sam Michał wskazali na Zuzę i Łukasza. Zaśmiewali się głośno i wyzywali ich Nastolatka odepchnęła chłopaka, zaczęła płakać i pobiegła do wyjścia. ,,Nie wrócę dzisiaj do tej szkoły. Nie pokażę się więcej na oczy Michałowi. Nie przeżyję takiego wstydu." - myślała. Brat jej koleżanki za nią pobiegł, próbował ją zatrzymać, ale to nic nie dało. Musiał za nią biec, aż do jej domu. Chciał pogadać.
-Zuzia! Czekaj ! - krzyknął, a ona zatrzymała się tuż przed swoją klatką schodową.
-Czego chcesz?!
-Pogadać.
-No dobra... Ale daj mi coś powiedzieć, dobrze?
-Noo okeeeej.
-Po raz kolejny cię przepraszam, że wykorzystałam cię, żeby zrobić na złość Michałowi. Kocham go baardzo, a te pocałunki były naprawdę miłe. Nie wiem co do ciebie czuję, choć czuję coś na pewno. Muszę ogarnąć swoje uczucia. Dziękuję, że jesteś – powiedziała i pocałowała go w policzek.
-Zuziu. Mówiłem ci, że cię kocham. Żałuję, że Michał był szybszy ode mnie. Nie musisz przepraszać , te całusy były tylko przyjemnością. Dam ci czas, zastanów się czego sama chcesz. Nie będę naciskał. Nie chcę cię do niczego zmuszać. Pamiętaj tylko, że mi strasznie na tobie zależy.
-Ehhhh. Dobrze, jeżeli już wszystko ogarnę w swoim życiu, to dam ci znać.
-Okej.
-No , to paaa – powiedziała i pocałowała kolegę na pożegnanie. Odwróciła się i weszła do domu. Wiedziała, że czeka ją ciężkie popołudnie. Musiała to wszystko przemyśleć. Po cichu położyła się do łóżka, założyła słuchawki i puściła muzykę.
-Będę tak leżeć, aż coś wymyślę – zaśmiała się . -Taaak. To będzie najlepsze wyjście.

___________________________________

No i jak obiecałam kolejny rozdział już dzisiaj. : * Dalej proszę o pomoc w dokonaniu wyboru. Michał vs. Łukasz? Dzisiaj nic więcej nie dodam. Jutro się postaram . Nie wiem jak będzie, bo na razie z weną jest coraz gorzej. -.- Komentujcie . :) Pozdrawiam . : * < 3

15 komentarzy:

  1. TYLKO NIE TRAĆ TEJ CUDOWNEJ WENY! Zdecydowanie Łukasz. Michał jest zwykłym, aroganckim dupkiem. :) Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na następny rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak miło usłyszeć taki komentarz. :) Postaram się coś wykombinować na jutro , ale nic nie obiecuję. :* Też mam nadzieję, że wena mnie nie opuści, bynajmniej nie szybko , bo chciałabym jeszcze trochę dla was popisać. < 3

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się, obserwuję :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny blog :) wybierz łukasza :D

    OdpowiedzUsuń
  5. A dziękuję . :) To się jeszcze zobaczy .. ^^ :D

    OdpowiedzUsuń
  6. nigdy wcześniej lepszego nie czytałem nic nie rób tylko pisz!hehe;p oczywiście że łukasz bo michał znów zadał jej cios gdyż zaczą się śmiać jeśli chciałby do niej wrócić to by walczył odwołuję się do komentarza blanki agnieszki;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekamy na następną część z niecierpliwością ^^ huhu

    OdpowiedzUsuń
  8. Może dzisiaj postaram się coś napisać. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O jezuu . Te opowiadanie jest wspaniałe. < 3 Czekam na kolejną część. : *

    OdpowiedzUsuń
  10. Będzie dzisiaj część ? Proszęproszęproszęproszęproszęproszęproszęproszęprooooooszę. < 3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się, ale nic nie obiecuję . To zależy od weny. :)))

      Usuń